Jak wiadomo każdą wielką imprezę w piłkarskim świecie poprzedzają eliminacje bowiem nikt poza gospodarzem nie może być peny gry na wielkim turnieju… Tak też więc było przed mundialem 2002 – Polacy aby móc zagrać na azjatyckich boiskach musieli sobie ten awans wywalczyć i ku uciesze milionów kibiców w naszym kraju, wywiązali się z tego zadania znakomicie! Świetne eliminacje okraszone awansem do mistrzostw świata 2002 miały być dla naszych zawodników prowadzonych przez Jerzego Engela zapowiedzią, że są w stanie walczyć z najlepszymi. Polacy po 16 latach niebytu w końcu mogli się cieszyć z awansu na mundial rozgrywany w Korei Południowej i Japonii.
To miał być dopiero początek sukcesów, w drodze do których nie obyło się też bez egzotycznych ruchów celem wzmocnienia,,biało czerwonej’’ kadry. Zdecydowano się bowiem dla dobra polskiej piłki na nadanie obywatelstwa czarnoskóremu Nigeryjczykowi Emanuelowi Olisadebe, którego bramki w eliminacjach dały nam upragniony awans. Szumne deklaracje walki o najwyższe cele sugerowały, że Polacy mogą być czarnym koniem turnieju.
Rzeczywistość była zgoła odmienna. Biało Czerwoni na mistrzostwach w 2002 roku doznali w fazie grupowej dwóch porażek z gospodarzem imprezy – południowymi Koreańczykami 0:2 i Portugalczykami 0:4, które przekreśliły szanse na awans do dalszych gier. Goryczy zawodu nie zmieniło nawet zwycięstwo na otarcie łez w ostatnim meczu z ekipą Stanów Zjednoczonych 3:1… Azjatyckie mistrzostwa były mimo wszystko dla Polaków nieudane a powrót z,,piłkarskich zaświatów’’ okazał się falstartem. Nie lepiej było i w następnych mistrzostwach. Chociaż przez eliminacje przebrnęliśmy z sukcesem, mecze na stadionach Niemiec okazały się dla nas za trudne. Nie wyszliśmy z grupy. O eliminacjach do ostatnich mistrzostw w Republice Południowej Afryki chcielibyśmy na pewno jak najszybciej zapomnieć. Nie udało się nam nawet zakwalifikować do finałów. Kibice stracili ostatnie nadzieje na zbudowanie formy takiej na miarę orłów Górskiego.
Czy jest to w ogóle możliwe? Piłka nożna na przestrzeni lat bardzo się rozwinęła i zmieniła. Wydaje się, że aby nastąpiła radykalne poprawa należy przeprowadzić zmiany już na samym początku, czyli poprzez wychowanie najmłodszego pokolenia piłkarzy. Powstające szkółki piłkarskie, budowane na szeroką skalę orliki i rosnąca świadomość dokonywania zmian na pewno zaowocuje. Jednak musimy cierpliwie poczekać.